- autor: gksosiekwielki, 2014-04-19 17:00
-
Bramka kuriozum zdecydowała o remisie naszego zespołu w derbach powiatu kolskiego. Już w doliczonym czasie gry w ostatniej akcji meczu bramkarz gości Adrian Gabrych skopiował wyczyn bramkarza reprezentacji Tomasza Kuszczaka. Katem okazał się nasz bramkarz Adrian Pyrzyński.
Chociaż spotkały się zespoły zajmujące drugą i piątą pozycję w tabeli to spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Dużo było walki jednak strzały na bramkę można by policzyć na palcach jednej ręki. Na nasze szczęście naszych zawodników wyręczył bramkarz. Pierwsza akcja meczu mogła się zakończyć zdobyciem bramki przez nasz zespół jednak uderzenie Macieja Kawki było niecelne. Następną okazję maja goście po strzale z rzutu wolnego piłka trafia w nasz mur. Po kwadransie gry przy piłce coraz częściej przebywają goście. W 20 minucie uderzenie zza pola karnego Adrian Pyrzyński wybija na rzut rożny. Po chwili goście mają festiwal rzutów rożnych. W 32 minucie strzał Mateusza Materli broni bramkarz gości, a w następnej akcji Radosław Żywanowski strzela nad bramką. Niestety w 41 minucie goście wyrzucają piłkę z autu żaden z naszych obrońców nie wybija piłki, ta trafia do napastnika gości który kieruje piłkę do siatki - 0:1. Na minutę przed końcem pierwszej połowy mamy szanse na wyrównanie jednak strzał Kacpra Chojnackiego jest bardzo niecelny.
W drugiej połowie zawodnicy obydwu zespołów próbowali ale ich strzały nie trafiały w światło bramki. W 60 minucie powinno być po meczu. Rzut rożny dla gości piłka odbija się od ręki Mateusza Materli po którym arbiter dyktuje rzut karny. Chwilę później bardzo dobra interwencja Adriana Pyrzyńskiego chroni nasz zespół od utraty drugiej bramki i pozwala mieć nadzieję na remis. W ostatnim kwadransie spotkania do głosu coraz częściej zaczynają dochodzić gospodarze dążący do wyrównania. W 81 minucie Maciej Kawka w zamieszaniu podbramkowym trafia w słupek, a cztery minuty później strzał głową jest niecelny. W 87 minucie kontra gości po którym piłka mija minimalnie naszą bramkę. Gdy kończył się regulaminowy czas gry arbiter doliczył trzy minuty. Gdy wszyscy pogodzili się z porażką nadchodzi 93 minuta spotkania. Adrian Pyrzyński ekspediuje piłkę w pole karne gości. Ta odbija się przed próbującym interweniować bramkarzem gości lobuje Go i trafia do bramki – 1:1. Bramka kuriozum, kopia tej jaką wpuścił bramkarz reprezentacji polski Tomasz Kuszczak podczas meczu Polska - Kolumbia. Rozpacz gości, ogromna radość gospodarzy. Po raz kolejny mamy ogromne szczęście. W tym sezonie na swoim boisku jesteśmy niepokonani. Goście bardzo niezadowoleni, przecież zwycięstwo wymknęło im się w ostatniej akcji meczu w niesamowitych okolicznościach.