- autor: gksosiekwielki, 2014-11-02 18:00
-
Problemy to nasza specjalność, które sami je sobie stwarzamy. Po dwóch zwycięstwach liczyliśmy na trzecie. Jednak dużo nie brakowało by to gospodarze zdobyli komplet punktów. Po bramkach zdobytych przez Daniela Kaszczyńskiego (38) i Bartosza Rebelaka (63) szczęśliwie remisujemy w pojedynku derbowym.
Pojedynki derbowe mają swoje prawa w którym nie liczy się pozycja w tabeli. Pomimo, że faworytem tego spotkania był nasz zespół to po dziewięćdziesięciu minutach zespoły podzieliły się punktami. Pierwszy strzał na bramkę w wykonaniu Adriana Tańskiego jest niecelny. Chwilę później uderzenie zawodnika gospodarzy również ląduje nad poprzeczką. W 18 minucie pada bramka kuriozum, który ewidentnie obciąża konto Marka Łączkowskiego. Po strzale zza linii pola karnego nasz bramkarz przepuszcza piłkę między nogami – 1:0. Dwie minuty później kontra naszego zespołu jednak żaden z naszych napastników nie może zdecydować się na strzał. W 35 minucie Marek Łączkowski rehabilituje się za błąd ekspediuje piłkę zmierzającą do bramki na rzut rożny. Po tej akcji nad Łuczywnem zaświeciło słońce. Na efekty nie długo musieliśmy czekać. W 38 minucie Daniel Kaszczyński doprowadza do wyrównania kierując piłkę tuż przy słupku po kontrze naszego zespołu - 1:1. Po wyrównującej bramce dwukrotnie Adrian Tański próbuje pokonać bramkarza gospodarzy jednak wynik do przerwy nie ulega zmianie.
Druga połowa rozpoczyna się od niecelnego uderzenia Marcina Materli. Przez następne minuty mamy przewagę, częściej przebywamy na połowie gospodarzy niestety efektów bramkowych żadnych. Im bliżej bramki tym gorzej to wyglądało. W 62 minucie jedna z niewielu akcji gospodarzy. Po dośrodkowaniu nie pilnowany zawodnik SRW strzałem głową po raz drugi kieruje piłkę do siatki – 2:1. Na nasze szczęście odpowiedź naszego zespołu jest natychmiastowa. W 63 minucie strzał z 25 metrów Bartosza Rebelaka trafia tuż przy słupku do siatki gospodarzy – 2:2. W 79 minucie bardzo dobrze zapowiadająca się akcja naszego zespołu, niestety Adrian Tański źle dogrywa piłkę. Pięć minut przez końcem po uderzeniu z rzutu wolnego Marcina Materli Sylwester Kurz odbija zmierzającą do siatki piłkę.
Po słabym meczu po raz pierwszy w tym sezonie remisujemy. Jak meczu nie można wygrać to trzeba go zremisować co w dniu dzisiejszym nam się udało.