- autor: gksosiekwielki, 2016-04-24 20:00
-
Po ubiegłotygodniowej porażce może trochę pechowej, dziś mieliśmy okazję zrehabilitować się. Tym razem szczęście nam dopisało. Jeden z ataków naszego zespołu przyniósł upragnionego gola w 85 minucie. W ogromnym zamieszaniu w polu karnym gości najwięcej zimnej krwi zachował Maciej Kawka.
O pierwszej połowie w naszym wykonaniu można powiedzieć, że się odbyła. Graliśmy wolno, asekuracyjnie, brakowało sytuacji bramkowych. Większość akcji kończyła się niecelnymi podaniami. Po kilkunastu minutach gry na stadionie przy ulicy Sportowej do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Grający z wiatrem goście oddali kilka groźnych strzałów z rzutów wolnym. Na nasze szczęście Kamil Dynak w dzisiejszym spotkaniu bronił bezbłędnie. Po zmianie stron uderzenie Radosława Żywanowskego bez problemów broni bramkarz gości. Był to pierwszy celny strzał na bramkę rywali oddany przez nasz zespół. Dwie minuty później Adrian Tański dwukrotnie próbował uderzać, niestety strzały osieckiego pomocnika minimalnie niecelne. W 77 minucie goście marnują znakomitą okazję do zdobycia prowadzenia. W sytuacji sam na sam Kamil Dynak nie dał się pokonać. Im bliżej końca tym więcej emocji i nerwów. Na pięć minut przed końcem spotkania wojnę nerwów najlepiej wytrzymał Maciej Kawka, który w potwornym zamieszaniu pokonał bramkarza Sparty. Nieopisana radość, trzy punkty wywalczone w ciężkim boju trafiają na nasze konto. Takie zwycięstwo smakuje najlepiej, buduje zespół i jego morale, pokazało też, że wiele zależy od sfery psychicznej, nastawienia do meczu i jak WIARY W ZWYCIĘSTWO.