Daniel Kowalczyk – wywiad z trenerem grup młodzieżowych GKS Osiek WielkiPoczątek rozgrywek rundy wiosennej w wykonaniu zespołów ligi okręgowej i klasy A za nami. W najbliższy weekend rozgrywki wznawiają trampkarze starsi. Trenerowi sekcji trampkarzy starszych Danielowi Kowalczykowi zadaliśmy kilka pytań.
- Ze względu, że obecnie zespół nie gra na boisku w Osieku Wielkim, które jest modernizowane, większość szczególnie starszych kibiców może Cię nie kojarzyć. Kilka słów o sobie co gdyby nie piłka, czym się zajmujesz, jakie są Twoje zainteresowania.
DK: Mieszkam na osiedlu w Osieku Wielkim, na co dzień jestem nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Powierciu i w tym kierunku chciałem się zawsze kształtować. Piłka nożna zawsze była moją pasją, chociaż nie trenowałem zawodowo, ale zawsze się tą piłką interesowałem i chciałem właśnie szkolić młodzież.
- Jesteś młodym trenerem, dopiero rozpoczynasz swoją przygodę związaną z prowadzeniem zespołów. Jak przyjęli Cię zawodnicy.
DK: Drużyna przyjęła mnie znakomicie. Mam bardzo świetny kontakt z zawodnikami bez względu na wiek, szanujemy się wszyscy wzajemnie.
- Od rozpoczęcia rundy jesiennej sezonu 2016/17 rozpocząłeś pracę z osiecką młodzieżą, zostałeś trenerem trampkarzy. Czy to pierwsze doświadczenie trenerskie, jak doszło do objęcia przez Ciebie tej funkcji.
DK: Tak, to jest moje pierwsze doświadczenie trenerskie, chociaż tak naprawdę musimy się cofnąć kilka lat wstecz. Obecną grupę trampkarzy starszych trenowałem przez pół roku, gdy byłem jeszcze studentem, a obecni moi podopieczni rozpoczynali przygodę z piłką i występowali wtedy w kategorii orlik/żak. Muszę przyznać, że jest to bardzo solidna grupa, bo wielu z tych chłopaków trenuje od początku do dnia dzisiejszego, a kilku dołączyło do zespołu i rozpoczęło treningi trochę później. Pracę z młodzieżą zaproponował mi prezes i jestem bardzo zadowolony, że objąłem ten zespół.
- Jak oceniasz zespół, widzisz efekty po kilku miesiącach swojej pracy.
DK: Myślę, że zrobiliśmy jakiś krok do przodu, chociaż duża w tym zasługa mojego poprzednika Pana Andrzeja Rostkowskiego. Jeżeli chodzi o same umiejętności piłkarskie to fajnie pokazaliśmy się z silniejszymi drużynami w tej rundzie jesiennej, co pokazały też wyniki, gdzie remisowaliśmy lub minimalnie przegrywaliśmy. Graliśmy jak równy z równym a naszymi rywalami były zespoły Górnika Konin, Tura 1921 Turek czy Zjednoczonych Rychwał. Zespół bardzo dobrze zaprezentował się również na turnieju halowym w Koninie, gdzie zajął piąte miejsce.
- Pod koniec listopada w klubie została utworzona nowa piłkarska sekcja w kategorii orlik. Opiekujesz się również tą grupą. Skąd pomysł na nową grupę. Czy dzieciaki chcą rzeczywiście trenować, jak wygląda frekwencja na treningach, dostrzegłeś w tej grupie jakieś rodzynki.
DK: Grupa ta powstała na prośbę rodziców jak również samych dzieciaków. Na ten pomysł wpadła jedna z mam, która stworzyła na początek listę chłopców, którzy chcieliby uczestniczyć w takich zajęciach. Początkowo nie ukrywam, że obawiałem się o frekwencję, wiadomo nastały czasy telefonów, tabletów, komputerów. Coraz trudniej kogoś spotkać biegającego za piłką, chociaż warunki mamy coraz lepsze. Pierwsze spotkanie organizacyjne, a później zajęcia rozpoczęliśmy z grupą około czternastu piętnastu chłopców. Jednak z każdym treningiem coraz większa była ta frekwencja, coraz większym echem odbijało się utworzenie takiej grupy orlików w naszej gminie. W końcu musieliśmy podzielić chłopaków na dwie grupy ze względu na wiek. Obecnie w zajęciach uczestniczą dwie grupy i świetnie to prosperuje, bo chłopaki chętnie chodzą na zajęcia, bardzo przykładają się do treningów. Jak w każdym zespole jest kilku chłopaków, którzy wyróżniają się na tle grupy. Można językiem piłkarskim powiedzieć, że piłka im rzeczywiście nie przeszkadza, jakby urodzili się z piłką przy nodze.
- Jak układa się współpraca z zarządem klubu - plusy minusy.
DK: Praca z zarządem oceniam na duży plus, dogadujemy się bardzo dobrze, nie ma żadnych zgrzytów. Jeżeli coś potrzebuje żadnego problemu nie ma i chciałbym żeby ta współpraca na tak wysokim poziomie dalej wyglądała przez najbliższe lata. Minusy - wszyscy wiedzą i zdają sobie doskonale sprawę, że nasze boisko jest modernizowane, ale myślę że już niedługo wreszcie będziemy mogli zagrać na swoim obiekcie. Na dzień dzisiejszy młodzież trenuje na sali Zespołu Szkół i orliku w Dębach Szlacheckich.
- Co jest najważniejsze Twoim zdaniem w szkoleniu zawodników, na co zwracasz szczególną uwagę podczas treningów, jakie cele stawiasz przed swoimi podopiecznymi.
DK: Najbardziej zwracam uwagę na zachowanie wobec siebie i wobec przeciwnika. Oczywiście stawiam na bardzo wysokim pułapie umiejętności piłkarskie, które ćwiczymy na każdym treningu, umiejętności taktyczne z grupą starszą również musimy ćwiczyć. Jeżeli chodzi o najmłodszych to tutaj na początek mamy formę zabawową treningu, ale przeplatamy to pewnymi formami ścisłymi, elementami techniki, żeby jak najszybszy rozwój tych chłopców zauważyć.
- Byłeś uczestnikiem kursu trenerskiego UEFA C, który odbył się w Koninie. Twoja opinia o kursie czy Twój warsztat pracy ulegnie zmianie.
DK: Kurs ten merytorycznie i praktycznie został przeprowadzony na bardzo wysokim poziomie. W zasadzie mógłbym go jeszcze raz odbyć. Kurs prowadzili super trenerzy i prelegenci, którzy zwiększyli moją wiedzę na tematy piłki nożnej o jakieś kilka poziomów. Jeżeli miałbym być trenerem takim jak Oni to od razu się pod tym podpisuję.
- Piłkarski idol i ulubiona drużyna Daniela Kowalczyka.
DK: Moim pierwszym piłkarskim idolem był Andrej Szewczenko z AC Milan, jak również temu klubowi najbardziej kibicuje. Natomiast polski klub - Lech Poznań na którego mecze jak czas pozwala bardzo lubię się pojechać. Nie miałem jeszcze okazji być na meczu Milanu. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się spełnić to marzenie i pojawię się na San Siro w Mediolanie.
- Czego możemy życzyć Tobie oraz prowadzonym przez Ciebie drużynom, grupom młodzieżowym GKS-u Osiek Wielki.
DK: Przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do celu, natomiast zawodnikom sukcesów, żeby wytrzymali ze mną jak najdłużej.
Dzięki za wywiad i życzymy powodzenia Tobie i trenowanym przez Ciebie zespołom.